Na początku tygodnia premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd rozda laptopy uczniom klas czwartych szkół podstawowych. Laptopy mają trafić do uczniów we wrześniu br., czyli na początku roku szkolnego 2023/2024 i nie trzeba będzie ich zwracać. Pieniądze mają pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy, mają one służyć uczniom w kolejnych latach edukacji. Sprzęt zostanie zakupiony w przetargu przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej.
Dlaczego czwartoklasiści?
Według sekretarza KPRM dzieci w klasach 1-3 skupiają się głównie na nauce podstawowych umiejętności takich jak czytanie, liczenie i pisanie. Komputer mógłby być dodatkowym czynnikiem stresującym, dlatego start programu zaplanowano od czwartej klasy szkoły podstawowej.
Ile rząd przeznaczy pieniędzy na zakup jednego laptopa?
Rząd wycenił program na 760 mln zł (bez podatku VAT), komputery zostaną rozdane ok. 370 tys. Uczniów. Matematyka pokazuje, że planowany koszt jednego laptopa wynosi 2054 zł netto ( z VAT ok. 2668 zł).
Kraj został podzielony na 72 obszary i dla każdego zostanie wybrany dostawca. Zakup ma zostać sfinalizowany z funduszy KPO, jeżeli Polska ich nie otrzyma, zostanie uruchomiony mechanizm prefinansowania przez Polski Fundusz Rozwoju.
„Rząd ogłosił na nie przetarg, w którym określono wymagania dotyczące wydajności komputerów. Jak zaznaczono w dokumentach, przetarg prowadzony jest na „dostawę sprzętu komputerowego wraz z niezbędnym oprogramowaniem na potrzeby organów prowadzących szkoły i placówki oświatowe”.
Możliwa specyfikacja komputerów.
Minimalna specyfikacja komputerów, która obejmuje całkiem konkretne wymagania dotyczące sprzętu. Każdy komputer będzie musiał być wyposażony w 8 GB pamięci RAM z możliwością rozbudowy do 16 GB, dysk SSD o pojemności przynajmniej 256 GB, wbudowane głośniki i zintegrowaną kartę graficzną.
W przetargu nie określono co prawda wymagań dotyczących procesora, ale zaznaczono, że dany komputer musi zdobyć przynajmniej 1100 punktów w benchmarku Crossmark.
Ekrany laptopów mają mieć przynajmniej 13 cali i muszą wyświetlać obraz w rozdzielczości nie mniejszej niż Full HD. Jasność ekranu to przynajmniej 220 cd/m2 (nitów). Do tego bateria o pojemności 37 kWh, do tego ładowana przy użyciu standardu USB typu C.
Nieznany jest za to system operacyjny. W wymaganiach przetargowych zaznaczono jedynie, że musi być to „legalny 64-bitowy system operacyjny” zainstalowany przez producenta. Maksymalną wagę sprzętu określono na aż 2,5 kg, a minimalny okres gwarancyjny na 3 lata.
Patrząc na powyższą specyfikację, nie będzie to sprzęt na lata. Wymagania natomiast wystarczą w zupełności na swobodne korzystanie w nauce z przeglądarki internetowej i większością aplikacji potrzebnych do pracy.